Bawaria – Zugspitze 2962 m n.p.m.

Na Zugspitze byłem dwa razy – oba razy wjeżdżałem kolejką linową Eibsee-Seilbahn, jeszcze przed jej modernizacją w 2017 roku. Pierwszy raz trafiłem tam w drodze samochodem z Norwegii do Polski na Święta Wielkanocne. Niestety, po wjeździe na górę okazało się, że nie można przejść na sąsiedni wierzchołek, zwieńczony czterometrowym, pozłacanym krzyżem – najwyższy punkt Zugspitze był wówczas niedostępny. Grań prowadząca do krzyża pokryta była grubą warstwą śniegu, a wejście zostało zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Wróciłem tam latem, w lipcu, jadąc do Polski na wakacje. Przy kasie spotkała mnie niemiła niespodzianka – bilet na kolejkę kosztował niemal trzy razy więcej niż poprzednio. Mimo to, nie zamierzałem rezygnować z wjazdu – w końcu przyjechałem z daleka. Tym razem śniegu nie było już wcale, a prowadząca do krzyża grań – choć eksponowana – była sucha i bezpieczna. W pokonaniu trudniejszych fragmentów pomagały stalowe liny i metalowe drabiny. Na szczycie stoi pozłacany krzyż, a przy dobrej pogodzie roztacza się stamtąd niesamowity widok – można dostrzec aż 400 alpejskich szczytów w czterech krajach: Niemczech, Austrii, Włoszech i Szwajcarii. Sama kolejka, wybudowana w 1963 roku, pokonuje trasę o długości 4467 metrów i różnicy wysokości 1945 metrów w około 10 minut.